W ostatnim czasie bardzo interesujące zagadnienie prawne rozstrzygnął Sąd Najwyższy, a dotyczy ono odpowiedzi na pytanie, w jakim okresie przedawniają się roszczenia o wynagrodzenie wynikające z umowy o rejestrację i utrzymywanie domeny internetowej.
W literaturze dominuje trafne stanowisko eksponujące szersze ujęcie przedmiotowe umowy o rejestrację i utrzymanie domeny internetowej. W umowie tej podmiot rejestrujący zobowiązuje się wobec podmiotu zarejestrowanego do rejestracji i utrzymywania domeny w sieci internetowej w zasadzie w czasie nieograniczonym. Omawiana umowa obejmuje zatem oba te obowiązki, chociaż w samej jej nazwie akcentuje się niekiedy jedynie jedną z dwóch powinności podmiotu rejestrującego. Obowiązki te w zasadniczy sposób determinują istniejący stosunek obligacyjny, są jurydycznie równorzędne i pozostają ze sobą w ścisłym związku technicznym i prawnym, akt rejestracji służy bowiem utrzymaniu domeny w światowym systemie oznaczeń domenowych w postaci stosownych danych na serwerze podmiotu rejestrującego.
Prawny sens umowy o rejestrację i utrzymanie domeny internetowej sprowadza się zatem do zarejestrowania i utrzymywania, zazwyczaj na czas nieoznaczony, przez podmiot rejestrujący w światowym systemie oznaczeń domenowych ściśle określonej nazwy przypisanej zindywidualizowanemu podmiotowi zarejestrowanemu. W znaczeniu technicznym rejestracja domeny oznacza dodanie kolejnego członu do członu już istniejącego typu domeny. W znaczeniu prawnym powoduje to ten skutek, że podmiot zarejestrowany uzyskuje wyłączność w zakresie posługiwania się nową, zarejestrowaną domeną w sieci internetowej. Rejestracja i utrzymanie domeny w sieci jest świadczeniem odpłatnym, a opłaty ponosi podmiot zarejestrowany w wysokości i za okresy przewidziane w umowie. W praktyce spotyka się także nieodpłatne umowy lub powiązane z niepieniężnym świadczeniem podmiotu zarejestrowanego, np. w postaci prowadzenia odpowiedniej reklamy w tzw. witrynie www.
Przy założeniu szerokiego ujęcia świadczenia podmiotu rejestrującego w umowie o rejestrację i utrzymywanie domeny internetowej, tj. konstrukcyjnego połączenia w tej umowie obowiązku rejestracji domeny i jej utrzymania przez czas nieograniczony oraz eksponowania różnych sposobów ich wzajemnego powiązania w ramach jednego stosunku obligacyjnego, w literaturze poszukuje się właściwej kwalifikacji prawnej tej umowy. Niekiedy dostrzega się umowę o dzieło lub umowę zbliżoną do tej umowy z możliwością zastosowania per analogiam art. 629 i nast. k.c. Eksponuje się też cechy zbliżające omawianą umowę do umowy najmu (art. 659 k.c.), a niekiedy twierdzi się o mieszanym charakterze tej umowy, łączącej cechy umowy o dzieło i umowy o świadczenie usług (art. 750 k.c.).
Za najwłaściwszy należy uznać ten kierunek poszukiwań, który zalicza analizowaną umowę do umów o świadczenie usług w rozumieniu art. 750 k.c. Syntetycznie ujęte świadczenia podmiotu rejestrującego nie da się jednak porównać do świadczenia wykonującego dzieło lub wynajmującego. Składające się na świadczenie podmiotu rejestrującego czynności faktyczne (rejestracja domeny i jej utrzymywanie) mają zapewnić kontrahentowi powiązanie określonego adresu cyfrowego dla pewnej wskazanej przez siebie nazwy w celu posługiwania się nią w sieci internetowej w różnych celach, w tym m.in. dla stworzenia stron www. Świadczenie rejestratora ma cechy świadczenia ciągłego, a z ogólnych warunków regulujących umowę o rejestrację i utrzymywanie domeny wynika, że obciążająca podmiot zarejestrowany opłata odnosi się do całego świadczenia rejestratora. Opłaty te wnoszone są w okresach określonych w umowie (najczęściej rocznych) i mają charakter świadczeń okresowych. Zgodnie z art. 750 k.c., do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W literaturze nie ma zgody co do tego, jak należy rozumieć formułę braku uregulowania umowy o świadczeniu usług innymi przepisami. W każdym razie chodzi tu o taki reżim regulacji prawnej danej umowy o świadczenie usług, który eliminuje możliwość odpowiedniego stosowania przepisów o zleceniu. Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne nie uzasadnia potrzeby szerszej analizy prawnej w tym zakresie; wystarczy tylko ogólne stwierdzenie, że zakwalifikowanie umowy o rejestrację domeny i jej utrzymywanie do kategorii umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych, regulowanych przepisami Prawa telekomunikacyjnego, pozwala na poddanie jej reżimowi przewidzianemu w tym Prawie, także w zakresie przedawnienia roszczeń o wynagrodzenie należne podmiotowi rejestrującemu.
W obu aktach prawnych, tj. w ustawie z dnia 21 lipca 2000 r. i ustawie z dnia 16 lipca 2004 r., nie przewidziano, że umowa o rejestrację i utrzymywanie domeny należy do kategorii umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych w rozumieniu tych aktów. Jednoznacznej odpowiedzi nie daje też ogólnie ujęty przedmiot tych umów w postaci usługi telekomunikacyjnej. W ustawie z dnia 21 lipca 2000 r. usługę tę określono jako działalność gospodarczą polegającą na transmisji lub kierowaniu sygnałów w sieciach telekomunikacyjnych (art. 2 pkt 37), a w ustawie z dnia 16 lipca 2004 r. usługa telekomunikacyjna to usługa polegająca głównie na przekazywaniu sygnałów w sieci telekomunikacyjnej, ale nie stanowi tej usługi usługa poczty elektronicznej (art. 2 pkt 48). Chociaż więc obie ustawy posługują się pojęciem "umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych", to zawarta w nich regulacja ma charakter ramowy, ogólny, nastawiony bardziej na ochronę kontrahentów korzystających z usług telekomunikacyjnych i regulację rynku telekomunikacyjnego niż na tworzenie normatywnego typu umowy lub grupy umów telekomunikacyjnych z wyraźnie zarysowanym przedmiotem tych umów i określeniem uprawnień i obowiązków stron. Co więcej, w literaturze proponuje się różne klasyfikacje zasadniczych usług telekomunikacyjnych. Eksponuje się też bardzo szerokie ujęcie przedmiotu samej usługi telekomunikacyjnej w wyniku odpowiednio szerokiego ujęcia formuły "przekazywania sygnału" w rozumieniu art. 2 pkt 48 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. i akcentowania tego, że niektóre usługi, polegające na transmisji telekomunikacyjnej, mogą być powiązane ze świadczeniami innego rodzaju, np. informacyjnymi, handlowymi lub finansowymi. (...)
W orzecznictwie Sądu Najwyższego problem prawnego określenia usługi telekomunikacyjnej pojawił się w wyroku z dnia 17 stycznia 1999 r., (OSNC 2000, nr 5, poz. 97), w którym stwierdzono, że do umowy o wykonanie usług telekomunikacyjnych przez operatora telefonii kablowej mają odpowiednie zastosowanie przepisy o zleceniu. Stanowisko to zostało wyrażone w okresie obowiązywania Ustawyz dnia 23 stycznia 1990 r. o łączności (jedn. tekst: Dz.U. z 1995 r. Nr 117, poz. 564 ze zm.). W orzecznictwie sądów powszechnych wyrażano niekiedy stanowisko, że umowa o rejestrację domeny i jej utrzymanie w sieci stanowi umowę o świadczenie usług telekomunikacyjnych w rozumieniu ustaw z 2000 i 2004 r. (np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 13 czerwca 2006 r., niepubl.). W literaturze dominuje de lege lata stanowisko, że do umów telekomunikacyjnych nie mają jednak zastosowania przepisy o zleceniu, właśnie ze względu na fakt prawnego uregulowania tych umów w Prawie telekomunikacyjnym.
Skoro nie można uzyskać odpowiedzi dostatecznie pewnej na pytanie, czy umowa o rejestrację i utrzymanie domeny internetowej należy do kategorii umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych, a więc - jak wynika z art. 750 k.c. - do umów uregulowanych innymi przepisami, powstaje zagadnienie, czy do omawianej umowy mogą mieć zastosowanie przepisy o zleceniu dotyczące przedawnienia roszczeń.
Umowa o rejestrację domeny i utrzymanie jej w sieci internetowej stanowi obecnie umowę, która od pewnego czasu stała się w obrocie prawnym na tyle prawnie ukształtowana, że nie ma powodu odsyłania w zakresie przedawnienia wynikających z niej roszczeń do przepisów o zleceniu zamiast stosowania art. 118 k.c. Do takiego wniosku prowadzą jurydyczne cechy roszczenia o wynagrodzenie (opłaty) przysługujące podmiotowi rejestrującemu; niewątpliwie są to roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej w rozumieniu art. 118 k.c. Obecnie na rynku działają obok powoda także inni tzw. administratorzy regionalni (rejestratorzy), którzy świadczą usługę w postaci rejestracji domeny i jej utrzymywania w sieci internetowej. Przysługujące tym podmiotom roszczenia o uiszczenie opłat mają charakter roszczeń okresowych. Analizowana umowa należy do umów starannego działania, ale od umowy zlecenia odróżnia ją ta istotna cecha konstrukcyjna, że nie jest umową opartą na zaufaniu pomiędzy stronami, wymagającego osobistego jej wykonywania przez usługodawcę.
Stwierdzenia takie mogą ostatecznie prowadzić do wniosku, że roszczenia o wynagrodzenie wynikające z umowy o rejestrację i utrzymywanie domeny internetowej przedawniają się po upływie terminów przewidzianych w art. 118 k.c.
Dariusz Grabarczyk - adwokat