O Kancelarii

Kancelaria Adwokacka zawsze kierowała i kierować się będzie zasadą, że najważniejsze pomiędzy Klientem, a adwokatem jest wzajemne zaufanie. Z kolei, najwyższa lojalność oraz wzajemna życzliwość, jako wartości szczególne i zawsze uniwersalne, połączone z nowoczesnością metod działania Kancelarii Adwokackiej stanowią swoistą gwarancję właściwej, a zarazem oczekiwanej przez każdego Klienta pomocy prawnej.

Aktualności

30.12.2015
Szkody łowieckie - zakres pojęciowy

Niniejszy artykuł jest odpowiedzią na pytanie, czy szkodą w uprawie rolnej jest także szkoda wyrządzona przed zasiewem, w wyniku której konieczne jest ponowne wykonanie czynności agrotechnicznych przygotowujących pole do zasiewu?

W orzecznictwie ujawniła się stosunkowo duża rozbieżność poglądów, które dotyczą wykładni co do zakresu pojęcia "uprawa rolna", użytego w art. 46 ust. 1 pkt 1 Pr.łow. Ponadto, przepisy Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 8 marca 2010 r. w sprawie sposobu postępowania przy szacowaniu szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach i płodach rolnych (Dz.U. Nr 45, poz. 272 - dalej: "rozporządzenie z dnia 8 marca 2010 r."), wydanego na podstawie art. 49 Pr.łow., które nie przewidują rekompensaty szkody wyrządzonej na gruncie przed zasiewem przez wymienione w ustawie zwierzęta łowne. Jednak zauważyć należy, że wykładnia art. 46 ust. 1 pkt 1 Pr.łow. nie może być dokonywana z uwzględnieniem tego rozporządzenia, które zostało wydane z przekroczeniem delegacji ustawowej. Zasada ochrony własności wyrażona w art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji przemawia za tym, by za szkodę w uprawie rolnej uznawać także szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne przed zasiewem, zwłaszcza przy uwzględnieniu, że posiadacz nieruchomości rolnej nie dysponuje, poza możliwością działań prewencyjnych, żadnymi środkami ochrony przed zachowaniem zwierząt łownych. Obowiązuje go wynikający z art. 9 ust. 1 pkt 2 Pr.łow. zakaz płoszenia, chwytania, przetrzymywania, ranienia i zabijania zwierzyny, ale dotyczy go także konstytucyjna zasada ochrony własności.

Dotychczasowe orzeczenia Sądu Najwyższego koncentrują się na rolnym charakterze uprawy i nie dają jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o zakres samego pojęcia "uprawa". Wobec braku ustawowej definicji tego pojęcia zachodzi konieczność odwołania się do jego potocznego rozumienia. W związku z tym zwrócił uwagę na pomijanie jednego ze słownikowych znaczeń pojęcia "uprawa", tj. przygotowania gleby pod zasiew lub sadzenie roślin. Pozostawiając na uboczu kwestię zgodności rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r. z ustawą, Sąd Najwyższy podniósł, że wykładni ustawy nie dokonuje się przez sięganie do przepisów wykonawczych. Zdaniem Sądu Najwyższego, do wykładni pojęcia "uprawa" użytego w art. 46 ust. 1 pkt 12 Pr.łow., poza wykładnią językową, nie jest przydatne skorzystanie z wyników wykładni systemowej. Co prawda wiele aktów prawnych posługuje się pojęciem "uprawa rolna", ale także one nie zawierają definicji tego pojęcia. Ostatecznie, zdaniem Sądu Najwyższego, prokonstytucyjna wykładnia funkcjonalna powinna prowadzić do szerokiego ujmowania uprawy i nie ma uzasadnionych podstaw do wyłączenia z niej tych prac i zabiegów agrotechnicznych, które miały na celu przygotowanie gleby pod zasiew lub sadzenie roślin, a tym samym wyłączenia z zakresu podlegających naprawieniu szkód polegających na wydatkach poniesionych na te prace lub wydatkach polegających na przywróceniu pola do stanu pierwotnego.

Otóż, art. 50 ust. 1b Pr.łow., który przewiduje odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne, o których mowa w art. 46 ust. 1 pkt 1 Pr.łow., na obszarach niewchodzących w skład obwodów łowieckich. Zgodnie z tym przepisem, obowiązek odszkodowawczy odnosi się do szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie i sarny. Podobnie brzmiący art. 44 ust. 1 poprzednio obowiązującej Ustawy z dnia 17 czerwca 1959 r. o hodowli, ochronie zwierząt łownych i prawie łowieckim (jedn. tekst: Dz.U. z 1973 r. Nr 33, poz. 197 ze zm. - dalej "ustawa z dnia 17 czerwca 1959 r.") stanowił, że państwo odpowiada jedynie za szkody wyrządzone w uprawach i plonach rolnych przez dziki, łosie, jelenie i daniele.

W judykaturze Sądu Najwyższego brak bezpośredniego i jednoznacznego odniesienia się do pojęcia "uprawa" w rozumieniu wymienionych przepisów. Dotychczasowe wypowiedzi koncentrują się na przymiotniku "rolna", a na uboczu pozostawiają kwestię, czy uprawa, rozumiana jako rolna, obejmuje także czynności przygotowawcze do zasiewu lub wysadzenia roślin.

W uchwale z dnia 14 kwietnia 1994 r., (OSNCP 1994, nr 10, poz. 191) Sąd Najwyższy, dokonując wykładni art. 44 ust. 1 ustawy z dnia 17 czerwca 1959 r. w zakresie zawartego w nim pojęcia "uprawa rolna", podkreślił brak ustawowej definicji tego pojęcia zarówno w tej ustawie, jak również w innych aktach normatywnych. Z tego powodu przyjął, że ustawodawca miał na względzie uprawy rolne w potocznym rozumieniu, czyli że są to wszelkiego rodzaju uprawy prowadzone na gruncie rolnym, które są efektem działalności człowieka związanej ściśle z produkcyjną funkcją ziemi jako środka produkcji. Sąd Najwyższy uznał za istotne dwie cechy określające uprawę rolną; uprawa rolna oznacza tylko celową działalność człowieka zmierzającą do osiągnięcia płodów, która wiąże się ściśle z produkcyjną funkcją ziemi, a ponadto istotne jest, aby była prowadzona na gruncie rolnym. Podobnie w piśmiennictwie podkreśla się, że z samego pojęcia "uprawa" wynika, iż musi ją poprzedzać celowa działalność ludzka. To co rośnie na gruncie wyłącznie w wyniku działania czynników przyrodniczych nie zasługuje na miano uprawy.

Sąd Najwyższy dokonał ponownie wykładni pojęcia "uprawa rolna" w wyroku z dnia 4 lipca 2002 r., (OSP 2003, nr 7-8, poz. 98), w którym już na tle Prawa łowieckiego przyjął, że uprawa sadownicza, z natury wieloletnia, z dominującymi zabiegami o charakterze pielęgnacyjnym i w postaci zbioru owoców, nie odpowiada stereotypom uprawy rolnej i płodów rolnych. Podkreślił, że ze względu na katalog wyłączeń określonych art. 48 Pr.łow. oraz ze względu na sposób obliczania szkody, określony w Rozporządzeniu Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dnia 22 maja 1997 r. w sprawie określenia szczegółowych zasad i trybu szacowania szkód oraz wypłaty odszkodowań za szkody w uprawach i płodach rolnych (Dz.U. Nr 57, poz. 395), nie ma uzasadnienia dla odpowiedzialności za szkodę łowiecką obejmującej szkody poniesione w wyniku każdego zabiegu na roli mającego przynieść zamierzony pożytek (plon). Tego typu działania nie mieszczą się w pojęciu "uprawa rolna", lecz w pojęciu "prowadzenia gospodarstwa rolnego". W konsekwencji Sąd Najwyższy przyjął, że przedmiotem uprawy rolnej w rozumieniu art. 46 Pr.łow. powinny być uprawy roślin o krótkim cyklu rozwojowym, powtarzalne, plonujące w wyniku niezbędnych uprzednich zabiegów rolniczych w rodzaju orki, bronowania, siania, sadzenia itp. Uznając, że uprawa sadownicza, z natury wieloletnia, z dominującymi zabiegami o charakterze pielęgnacyjnym i w postaci zbiorów owoców, nie odpowiada wskazanym stereotypom uprawy rolnej, Sąd Najwyższy nie odniósł się jednak do zakresu czynności agrotechnicznych objętych tym pojęciem.

Do interpretacji pojęcia "uprawa rolna", odwołującej się do jego potocznego rozumienia, Sąd Najwyższy powrócił w wyroku z dnia 20 stycznia 2005 r.(OSNC 2006, nr 1, poz. 9) i przyjął, że uprawa rolna w rozumieniu art. 46 Pr.łow. to wszelkiego rodzaju uprawy prowadzone na gruncie rolnym, stanowiące efekt działalności ludzkiej i powiązane ściśle z produkcyjną funkcją gruntu. Zakwestionował stanowisko, że na podstawie niektórych cech uprawy rolnej, wskazanych w art. 48 Pr.łow., można określać w sposób miarodajny przedmiotowy zakres pojęcia "uprawa rolna" w rozumieniu art. 46 ust. 1 pkt 1. Do takiego wniosku prowadzi cel przewidzianych w ustawie wyłączeń odpowiedzialności odszkodowawczej. Z natury rzeczy wyłączenia takie mogą obejmować tylko niektóre sytuacje typowe, za którymi przemawia określona ratio legis wyłączenia (np. nieterminowość zbioru określonego gatunku roślin, brak współdziałania poszkodowanego w zakresie budowy urządzeń lub wykonywania zabiegów o charakterze prewencyjnym, nikła wysokość szkody, niewłaściwe przechowywanie plonów lub założenie upraw rolnych z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych).

Ponadto wykładnia pojęcia "uprawa rolna" przyjęta w wyroku z dnia 4 lipca 2002 r. ograniczająca je do typowych upraw rolnych, nawiązuje do katalogu ogólnych, a przez to do niezbyt jasnych kryteriów funkcjonalnych, mających z założenia określać daną uprawę rolną jako typową lub nietypową. Może to prowadzić do dalszych komplikacji interpretacyjnych in conctreto. Jeżeli u podstaw omawianej wykładni leżał wzgląd na wprowadzenie odpowiednich ograniczeń zasięgu odpowiedzialności odszkodowawczej za szkody łowieckie, to nasuwa się sugestia, że efekt taki można osiągnąć jedynie w wyniku odpowiedniej interpretacji podstawowych przyczyn wyłączenia takiej odpowiedzialności zawartych w art. 48 Pr.łow.

Sąd Najwyższy, odwołując się do uchwały z dnia 14 kwietnia 1994 r. podtrzymał stanowisko, że skoro ustawodawca nie przewidział w Prawie łowieckim legalnej definicji uprawy rolnej, a jej określenia nie daje się wyprowadzić z treści art. 48 Pr.łow. i przepisów wykonawczych, pozostaje odwołanie się do wykładni językowej art. 46 ust. 1 pkt 1 Pr.łow. i potocznego rozumienia tego pojęcia. Ostatecznie w omawianym wyroku przyjął, że zwrot "uprawa rolna" oznacza wszelkie uprawy prowadzone na gruncie rolnym; stanowią one efekt działalności człowieka, a nie czynników przyrodniczych i są ściśle powiązane z produkcyjną funkcją gruntu.

Do występujących w orzecznictwie Sądu Najwyższego rozbieżności Sąd Najwyższy odniósł się w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 27 listopada 2007 r. (OSNC 2008, nr 6, poz. 54). Zajął w niej stanowisko, że uprawą rolną jest każda uprawa prowadzona na gruncie rolnym. Wskazał, że nie jest trafny pogląd, który legł u podłoża wyroku z dnia 4 lipca 2002 r., iż na podstawie niektórych cech uprawy rolnej można w sposób miarodajny określać przedmiotowy zakres tego pojęcia. Stwierdził, że Prawo łowieckie nie zawiera definicji pojęcia "uprawa rolna" i nie ma jej także w innych ustawach, co powoduje konieczność dokonania wykładni sądowej.

Wykładnia językowa przemawia za trafnością stanowiska zajętego przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 14 kwietnia 1994 r. oraz wyroku z dnia 20 stycznia 2005 r. nie ulega bowiem wątpliwości, że potoczne znaczenie pojęcia "uprawa", a więc takie, jakie przypisuje się mu w używanej powszechnie polszczyźnie, oznacza m.in. rośliny uprawiane na jakimś terenie w celach użytkowych, jak również teren uprawy tych roślin. Według Sądu Najwyższego, istotne znaczenie przy ustalaniu znaczenia pojęcia "uprawa rolna", użytego w art. 46 ust. 1 pkt 1 Pr.łow., ma ratio legis tego przepisu, zamieszczonego w rozdziale VII, dotyczącym szkód łowieckich, wśród przepisów mających służyć rozwiązywaniu konfliktu, jaki powstaje między dwoma działami gospodarki - gospodarką łowiecką i rolnictwem. Zasada ochrony własności wyrażona w art. 64 Konstytucji wymaga więc, aby odszkodowanie w pełni pokrywało szkody wyrządzone w uprawach przez zwierzynę łowną.

Jak wynika z analizy dotychczasowego orzecznictwa, brak w nim wypowiedzi co do granic odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne, w związku z rodzajem i czasem czynności agrotechnicznych podjętych przez poszkodowanych rolników. Nie rozstrzyga tego wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2002 r., gdyż przyjęta w nim zwężająca wykładnia pojęcia "uprawa rolna" wiąże się wyłącznie z charakterem, rodzajem uprawy. Podobnie w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 27 listopada 2007 r., Sąd Najwyższy, odwołując się do potocznego rozumienia pojęcia "uprawa rolna", wskazał tylko niektóre możliwe znaczenia językowe tego pojęcia, tak bowiem należy rozumieć stwierdzenie, że potoczne znaczenie pojęcia "uprawa", a więc takie, jakie przypisuje się mu w używanej powszechnie polszczyźnie, oznacza m.in. rośliny uprawiane na jakimś terenie w celach użytkowych albo teren uprawy tych roślin. Wskazane tylko przykładowo desygnaty pojęcia "uprawa rolna" nie wyczerpują wszystkich nadanych mu znaczeń językowych.

W orzecznictwie i w piśmiennictwie powszechnie akceptuje się zasadę pierwszeństwa wykładni językowej i subsydiarności wykładni systemowej i funkcjonalnej. Zasada pierwszeństwa wykładni językowej nie ma charakteru absolutnego; dopuszcza się odstępstwa od niej wtedy, gdy wynik jej zastosowania prowadzi albo do absurdu, albo do konsekwencji rażąco niesprawiedliwych lub irracjonalnych (zob. uzasadnienie uchwały pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 14 października 2004 r. OSNC 2005, nr 3, poz. 42, oraz uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2007 r. - zasady prawnej -OSNC 2007, nr 7-8, poz. 95). W każdym z tych orzeczeń Sąd Najwyższy zwracał uwagę na brak ustawowej definicji pojęcia "uprawa rolna", nie tylko w przepisach Prawa łowieckiego (...) (por. np. ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, jedn. tekst: Dz.U. z 2013 r., poz. 627 ze zm., lub ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. - Prawo wodne, jedn. tekst: Dz.U. z 2012 r., poz. 145 ze zm.). Z tego względu w celu określenia znaczenia tego pojęcia na etapie wykładni językowej uzasadnione jest odwołanie do jego potocznego rozumienia zawartego w reprezentatywnych słownikach języka polskiego.

W potocznym znaczeniu w pojęciu "uprawa" mieszczą się nie tylko zabiegi wokół roślin od czasu ich zasiewu lub zasadzenia, lecz także przygotowanie do zasiewu lub sadzenia roślin. Przyjęcie takiego znaczenia nie tylko nie prowadzi do rażąco niesprawiedliwych lub irracjonalnych konsekwencji, ale odpowiada także argumentom wykładni systemowej i funkcjonalnej. W art. 46 ust. 1 pkt 1 Pr.łow. wyraźnie oddziela się uprawy rolne i płody rolne. To drugie określenie oznacza wszystko to, co stanowi efekt zabiegów uprawowych; do nich mogą też należeć czynności agrotechniczne, dokonane przed zasiewem lub sadzeniem.

Gdyby wolą ustawodawcy było ograniczenie zakresu potocznego znaczenia pojęcia "uprawa rolna", dałby temu wyraz w treści przepisów. Przykładem takiej regulacji jest art. 3 ust. 1 pkt 1 z dnia 7 lipca 2005 r. o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich (Dz.U. Nr 150, poz. 1249 ze zm.), który reguluje zasady wsparcia państwa w postaci dopłat do składek z tytułu zawarcia umów ubezpieczeniowych. Zgodnie z jego treścią, ze środków budżetu państwa są udzielane dopłaty do składek z tytułu zawarcia umów ubezpieczenia upraw zbóż, kukurydzy, rzepaku, rzepiku, chmielu, tytoniu, warzyw gruntowych, drzew i krzewów owocowych, truskawek, ziemniaków, buraków cukrowych lub roślin strączkowych, od zasiewu lub wysadzenia do ich zbioru, od ryzyka wystąpienia szkód spowodowanych przez huragan, powódź, deszcz nawalny, grad, piorun, obsunięcie się ziemi, lawinę, suszę, ujemne skutki przezimowania oraz przymrozki wiosenne. W tym przypadku, gdy chodzi o zaangażowanie środków publicznych, został wyraźnie określony zarówno zakres tej ochrony, jak również zakres ubezpieczenia upraw przez jednoznaczne wskazanie, że pomoc państwa odnosi się do upraw rolnych od zasiewu lub wysadzenia określonych w ustawie roślin do ich zbioru. Można wobec tego przyjąć, że w pojęciu "uprawa roślin" mieszczą się co do zasady także czynności agrotechniczne podejmowane przed ich zasiewem lub wysadzeniem, a w tych przypadkach, w których ustawodawca zamierza ograniczyć zakres tego pojęcia do okresu po zasiewie lub wysadzeniu roślin, wyraźnie o tym stanowi.

Podobnego zabiegu legislacyjnego nie zastosowano do unormowanej w art. 46-50 Pr.łow. surowej, bo niezależnej od winy i niepozwalającej na egzonerację odpowiedzialności odszkodowawczej zarządców lub dzierżawców obwodu łowieckiego albo Skarbu Państwa, określanej też jako odpowiedzialność obiektywna, absolutna lub bezwzględna, zaliczanej do szczególnej grupy przypadków odpowiedzialności z tytułu ryzyka (zob. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2007 r. OSNC 2008, nr 12, poz. 136). Wyłącza ją tylko wykazanie jednej z okoliczności wymienionych w art. 46 i 48 Pr.łow. Przepisy te, mające charakter leges speciales wobec przepisów kodeksu cywilnego, modyfikując zasady odpowiedzialności odszkodowawczej, nie naruszają jednak samej konstrukcji i istoty. Obowiązująca w prawie cywilnym zasada pełnego odszkodowania obejmującego straty, który poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby szkody mu nie wyrządzono nie ma absolutnego charakteru. Odstępstwa od tej zasady muszą mieć umocowanie w ustawie. Przykładem takich rozwiązań są m.in, art. 362, 440, 788 k.c. Takim przepisem szczególnym jest też art. 46 ust. 1 pkt 1 Pr.łow. ograniczający zakres szkód wyrządzonych przez wymienione zwierzęta łowne jedynie do szkód w uprawach i płodach rolnych, za które odpowiadają wskazane w ustawie podmioty. Jednocześnie brak podstaw do przyjęcia, że przepis ten zawiera dalsze ograniczenia obowiązku naprawienia szkody przez wyłączenie szkód poniesionych przed zasiewem lub wysadzeniem roślin.

Nie jest uzasadnione sięganie w szerszym zakresie do innych aktów normatywnych odwołujących się również do pojęcia "uprawa" lub "uprawa rolna", ale bez bliższego określenia ich zakresu, różne są bowiem cele tych regulacji, obejmują różne dziedziny i w związku z tym wymagają różnych granic ochrony. Nie są również uzasadnione próby rozstrzygania o zakresie pojęcia szkody wyrządzonej w uprawach rolnych na podstawie przepisów rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 8 marca 2010 r. Chodzi zwłaszcza o § 4 ust. 7, regulujący naprawienie szkód na polach uprawnych, który w przeciwieństwie do § 4 ust. 8 ,odnoszącego się do łąk i pastwisk, nie przewiduje zwrotu kosztów doprowadzenia uszkodzonego obszaru do stanu pierwotnego.

W związku z tym trzeba przyjąć, że wykładni przepisu ustawy nie należy dokonywać przez sięganie do przepisów wykonawczych do niej.

Wynik wykładni opartej na dyrektywach językowych i systemowych wspierają także względy celowościowe. Artykuł 46 ust. 1 pkt 1 Pr.łow. zamieszczony w rozdziale VII, dotyczącym szkód łowieckich, reguluje wynagrodzenie szkód w mieniu związanych z prowadzeniem przez posiadaczy nieruchomości upraw rolnych oraz należącą do państwa sferę gospodarki łowieckiej. W interesie tej gospodarki ograniczone zostały środki zabezpieczające grunty rolne przed wdzieraniem się na nie zwierzyny łownej, w związku z czym na podmioty prowadzące tę gospodarkę nałożona została odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną w uprawach i płodach rolnych. Jak zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 27 listopada 2007 r., ratio legis art. 46 ust. 1 Pr.łow. sprowadza się do rozwiązywania nieuniknionych konfliktów, jakie na tle prowadzonej gospodarki łowieckiej pojawiają się pomiędzy sferą związaną z wykonywaniem przez posiadaczy upraw rolnych swoich uprawnień a sferą publicznoprawną. Wymieniony przepis pełni funkcję kompensacyjną związaną z ograniczeniami prawa własności gruntów rolnych, które z mocy powszechnie obowiązujących przepisów prawa musi znosić posiadacz uprawy rolnej, ze względu na potrzebę realizacji interesu publicznego. Zasada ochrony własności wyrażona w art. 64 Konstytucji wymaga więc, aby odszkodowanie w pełni pokrywało szkody wyrządzone w uprawach przez zwierzynę łowną; wykładnia zwężająca pojęcie "uprawa rolna" musiałaby być zatem postrzegana jako wkroczenie bez wystarczającego umocowania w ustawie w sferę wartości chronionych konstytucyjnie.

Z tych względów prokonstytucyjna wykładnia celowościowa, uwzględniająca gwarancyjny charakter odpowiedzialności za szkody wyrządzone w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny, prowadzi do wniosku, że nie ma uzasadnionych podstaw do wyłączenia z zakresu użytego w art. 46 ust. 1 pkt 1 Pr.łow. pojęcia "uprawa rolna" prac mających na celu przygotowanie gleby pod zasiew lub nasadzenia, jeżeli czynności te zmierzały do uzyskania plonów. W omawianym przepisie nie chodzi jedynie o ochronę samej uprawy rozumianej jako efekt działalności człowieka, lecz o ochronę nakładu pracy poczynionej przez poszkodowanego rolnika w celu uzyskania tego efektu.

Dariusz Grabarczyk - adwokat.