W wyniku zapytań skierowanych do Kancelarii poniżej wyjaśniam następujące zagadnienie, które można sprowadzić do następującego pytania: czy osobom najbliższym poszkodowanego np. w wyniku błędu medycznego, czy - co ma częściej miejsce - w wyniku wypadku komunikacyjnego przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie? Chodzi o odpowiedź na pytanie, czy np. rodzice, rodzeństwo poszkodowanego w wypadku mogą żądać od firmy ubezpieczeniowej wypłaty zadośćuczynienia w związku z własną krzywdą tj. która polega na naruszeniu dotychczasowej więzi rodzinnej?
Zagadnienie to faktycznie budziło poważne rozbieżności w orzecznictwie. Część Sądów uznawała, że omawiane roszczenie jest zasadne i znajduje oparcie w przepisach o dobrach osobistych i czynach niedozwolonych, jednakże inne Sądy (i to nawet w przeważającym procencie) oddalały powództwa wskazując, że brak jest podstawy prawnej do nałożenia na firmy ubezpieczeniowe także tej odpowiedzialności.
Moim zdaniem, skoro katalog dóbr osobistych jest otwarty i w obecnej rzeczywistości chroni się niewątpliwie więcej aspektów życia ludzkiego (notabene także można żądać zadośćuczynienia od biura podróży za "zepsute" wakacje, czy od sąsiada za zakłócanie spokoju), to tym bardziej ochronie podlega prawo każdego najbliższego członka rodziny do ochrony jego indywidualnych - niezakłóconych - relacji z bliskim. Jasne jest, że poważny uszczerbek na zdrowiu bliskiego, czy to spowodowany wypadkiem komunikacyjnym, czy też błędem lekarskim, prawie zawsze (przy założeniu poprawnych relacji w rodzinie) bardzo dotyka bliskiego poszkodowanego np. współmałżonka, matkę, ojca, czy rodzeństwo. Zostają oni pozbawieni prawa do dalszych niezakłóconych relacji, prawa do wspólnego życia (spędzania czasu na dotychczasowych zasadach np. podczas wakacji, spotkań rodzinnych, realizacji wspólnych pasji etc). Niewątpliwie stan taki powoduje dodatkowe konsekwencje polegające nie tylko na ograniczeniu tych relacji, ale wręcz konieczności opieki nad poszkodowanym (często do końca jego życia).
Z zadowoleniem można przyjąć ostaną uchwałę Sądu Najwyższego z końca marca 2018 roku. Natenczas Sąd Najwyższy nie przedstawił ani zasadniczych motywów rozstrzygnięcia, ani żadnego uzasadnienia. Uzasadnienie zostanie zapewne sporządzone w terminie kilku tygodni. Niemniej sądzę, że argumenty podane przeze mnie wyżej (oczywiście prawnie rozwinięte, co celowo pomijam z uwagi na charakter niniejszego opracowania i aby go nadmiernie nie skomplikować) będą przeważające.
Sąd Najwyższy podjął uchwałę i odpowiedział na pytanie prawne: czy w razie poważnego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia osobom najbliższym poszkodowanego może przysługiwać na podstawie art. 448 kc roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne z tytułu naruszenia ich własnego dobra osobistego? A na wypadek udzielenia pozytywnej odpowiedzi na to pytanie: czy w świetle art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych świadczenie ubezpieczyciela w ramach umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych obejmuje zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę z tytułu naruszenia dóbr osobistych osób najbliższych poszkodowanego?
Sąd Najwyższy ostatecznie postanowił, że Sąd może przyznać zadośćuczynienie za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Oczywiście, z uwagi na charakter każdej sprawy o zadośćuczynienie należy odpowiednio przygotować proces w zakresie formalnym, jak i merytorycznym przede wszystkim dlatego, że ubezpieczyciele zapewne nie uznają powyższego poglądu oraz zwalczać będą prawnie, jak i dowodowo w/w roszczenia.